Gdy poezja spotyka muzykę

Nie wyświetlają się clipy? Kliknij tutaj

 

 

Do ostatniego numeru Toposu został dołączony tomik Kartki na wodzie autorstwa Leszka Aleksandra Moczulskiego. Gdy tylko zobaczyłam nazwisko autora nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że gdzieś już je słyszałam. Próbowałam sobie przypomnieć, czy czytałam już kiedyś jego wiersze, jednak nazwisko to zupełnie nie kojarzyło mi się z literaturą, lecz z muzyką. No cóż, być może to zwykła zbieżność nazwisk.

 

Okazało się jednak, że miałam rację. Otóż pan Moczulski jest twórcą tekstów wielu piosenek i to nie tylko tych, które dzisiaj określa się krzywdzącym mianem poezji śpiewanej. Utwory opatrzone taką 'łatką' często postrzega się, zresztą całkiem bezpodstawnie, jako coś trudnego w odbiorze, przeznaczonego dla wyjątkowo wymagającego odbiorcy. O ile tych szanse na usłyszenie takiej muzyki we współczesnym komercyjnym radio są niewielkie (tam preferowane są słowa proste i kiczowate), w latach 60. i 70. piosenki pana Moczulskiego nie miały najmniejszego problemu z zaistnieniem w świadomości przeciętnego Polaka.

 

Chyba nie ma osoby, która nie znałaby tego utworu:

 

 

Ten również powinien brzmieć znajomo:

 

 

Okazuje się, że pan Leszek stoi za dużą liczbą piosenek z repertuaru Skaldów, zarówno tych z początków ich kariery (również tych inspirowanych folklorem góralskim), jak i tych nieco późniejszych i mniej znanych. Nie jest to oczywiście jedyna grupa muzyczna, z którą współpracował, swoimi tekstami obdarzył również m.in.:

 

Marka Grechutę,

 

 Chociaż może trudno w to uwierzyć, ta piosenka wywalczyła pierwsze miejsce na IX KFPP w Opolu. Dzisiaj byłoby to raczej niewykonalne.

 

Andrzeja Zauchę z zespołem Anawa,

 

 

Dżamble (również z Andrzejem Zauchą)

 

 

oraz całkiem niedawno Grzegorza Turnaua.

 

Sprawne oko zauważy, że autor tekstu pojawia się w teledysku.

 

Oczywiście Leszek Moczulski ma na swoim koncie również wiele tomików poezji, jednak to właśnie za sprawą tekstów piosenek udało mu się dotrzeć do większości mieszkańców Polski. To tylko potwierdza smutną regułę, że niestety poezja, podobnie jak każda inna forma literacka, zawsze będzie przegrywać z innymi dziedzinami sztuki, zwłaszcza z muzyką.

 

Czas jednak odstawić twórczość Moczulskiego-tekściarza na bok i sprawdzić, o czym pisze Moczulski-poeta w swoim najnowszym tomiku. Recenzja wkrótce.